Jogę odkryłam wiele lat temu, bez konkretnego powodu, może tylko z ciekawości. Ciekawość okazała się przynieść miłość od pierwszego wejrzenia. To jednak bardzo wymagająca sztuka, czasem zastanawiam się, czy ta miłość jest odwzajemniona. Jest! Co nie oznacza, że jest łatwa. Czego nauczyła mnie joga?
Przede wszystkim tego, że mam ciało. Tak, tak, to może być odkrycie. Ciało z jego możliwościami i ograniczeniami. Możliwości to cudne źródło niewyczerpalnej satysfakcji, choćby z tego, że rozciągnęłam się o kolejny centymetr, że można, że praca i wytrwałość przynoszą efekty. Ograniczenia to, z kolei, źródło wyzwań. Nie mogę? Dlaczego? Co mogę zrobić, żeby móc? Więcej ćwiczyć? Boli? Trzeba przetrwać. A może to, po prostu, nie dla mnie.
Te odkrycia przełożyły się również na inne dziedziny życia i przyczyniły do tego, że jestem tutaj.
Dlatego też proponuję terapię jogą, wspierającą zmagania dietetyczne, a także zmagania ze słabościami ciała i umysłu, które towarzyszą nam w codziennym życiu.